MOJE MAŁE, DUŻE NIC          Hej! :)              Tym razem trochę prywaty...             Chciałabym...

                                 MOJE MAŁE, DUŻE NIC 

       Hej! :) 
            Tym razem trochę prywaty...
            Chciałabym się z Wami podzielić cząstką mnie. Jest nią fotografia.
            Nie mówię, że jestem super specem, bo nie lubię kłamać (zwykła amatorka).
            Ale ze szczerego serca mówię, że jest to moja chyba największa pasja i lubię ją w wolnym czasie      rozwijać. Wspiera mnie w tym bardzo mój mężczyzna, mój kochany A.♥ 
Kupuje mi na każdą okazję - czy to urodziny, święta czy rocznica - jakieś akcesoria związane z moją pasją!! I loveeeee this!

Nigdy nie planuje żadnych "seszyn profeszyn", nie mam też pomysłów na zdjęcia. Wystarczy jedno spojrzenie.. Jeden gest.. Jedno pytanie..ROBIMY!



                                           Tak to wygląda! :D A to mój kochany A. :))


Małe wspomnienie sprzed dwóch lat. Gdańsk nocą jest jeszcze piękniejszy!










Za takimi specjałami średnio przepadam, mój A. za to jest smakoszem.










A o mnie mówi, że jestem zwykła baba bo piję smakowe :D

Chyba się już zorientowaliście, że tak jak i blog, tak i zdjęcia są O WSZYSTKIM I O NICZYM!


 

A to mój pierwszy i chyba najlepiej współpracujący model! Był po prostu świeeeeetny!

PS. Jego portfolio na pewno jest bogate w sesje z najlepszymi fotografami! :D

 


 Jednymi z moich najukochańszych zdjęć są zdjęcia czarno-białe. Mają swój przyciągający urok... 








































Taka mała cząstka mnie :) Tak jak wyżej widać, nie są to zdjęcia profesjonalne. Ale jest w nich moje całe serce :) 
Ściskam Was mocno i czekam na opinie :P zniosę wszystko ( I think :D )


M. ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥

  Nie wiem co mnie tak właściwie pokusiło żeby stworzyć własnego bloga! Podejść miałam kilka, kilkanaście , kilkadziesiąt. Nie wiem ile. I ...

  Nie wiem co mnie tak właściwie pokusiło żeby stworzyć własnego bloga! Podejść miałam kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt. Nie wiem ile. I za każdym razem odciągało mnie coś innego.
  •   Raz zajęta nazwa (i chociaż nie jestem przesądna) to stwierdziłam, że to oczywiście znak żeby owego bloga nie zakładać. Na pewien czas pomysł całkiem wyleciał mi z głowy ale jak to zawsze u mnie - wrócił bardzo niespodziewanie - jak boomerang albo coś w ten deseń. 
  • Byłam wtedy z psiapsiółką, tradycyjne spotkanie w weekend bo ciężko jest nam spotkać się w tygodniu. Tradycyjnie dwie do połowy pełne szklanki przed nami (bo jestem optymistką, więc zdecydowanie mówię NIE! szklance do połowy pustej) i nasze "co łikendowe" ploty! (Baby już to chyba mają w naturze) Stwierdziłam, że w końcu to moja najlepsza przyjaciółka więc powiem jej o moim zamiarze pisania bloga. Dodam też, że należę na co dzień do osób mało wylewnych a jeśli chodzi o rozmowy na poważne i trudne tematy to wolę schować się zawinięta w koc w rogu łóżka i udawać poduszkę. Tak więc mówię jej O TYM (oczywiście niby żartem niby serio). A ona jednak wzięła to bardziej jako żart (CHOLERA! Tym razem miało być bardziej serio). I tak właśnie skończyło się moje jedno z tych kilku, kilkunastu podejść. Znowu katastrofa. Znowu znak - chociaż nie wierzę w przesądy hihihi! :P 
 
Ale w końcu znalazłam czas - jutro bardzo ważne zaliczenie ustne - uznałam to za idealny moment - i wcale nie żaden znak! ;)
Tak jak troszkę wyżej napisane - będę pisała o wszystkim i o niczym. Nie wiem o czym bardziej, wyjdzie w praniu.
Kiedy powiedziałam o tym mojemu mężczyźnie (naprawdę nie wymagałam żeby skakał pod sufit i był tym podekscytowany chociaż w połowie tak jak ja) zgasił mnie jednym pytaniem: PO CO? Po czym dodał jeszcze lepsze: O CZYM BĘDZIESZ PISAŁA?
Więc odwróciłam się tylko na pięcie i z miną Judyty z filmu "Nigdy w życiu" pomyślałam, że teraz to tym bardziej muszę tego bloga założyć!


No i jestem. Przede wszystkim (o ile ktoś to przeczyta) to stworzyłam to dla zabawy. Mogę nawet powiedzieć, że to taki mały eksperyment w moim życiu. A co z niego wyjdzie - zależy tyyyyyylko od Was :) Buziaki ( mam nadzieję, że też do zobaczenia! ;)

                                                                                                   M.
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Szukaj na tym blogu